„Cała ja” szokująca i ruszająca za serce powieść.

‚”Cała ja”

Augusta Docher


Bohaterowie tej książki przeżywają wiele skrajnych emocji od sympatii i miłości przez złość i nienawiść włącznie. On przyjaciel rodziny, były partner matki bohaterki i ona młodziutka dziewczyna, tegoroczna maturzystka. Co ich łączy, a co rozdzieli? Miłość, która się między nimi zrodziła nigdy nie powinna mieć miejsca, przede wszystkim nie 
w takiej formie, lecz stało się, a czasu cofnąć się nie da. Wszystko przez ukrywanie prawdy i kłamstwa ze strony matki Mileny. Jest jeszcze Paula, co ona ma z tym wspólnego? Czy dziewczyny coś łączy?

Milena przeżywa wielką życiową tragedie, ogromny zawód, przez prawdę, która wyjdzie na jaw, niestety zbyt późno. Czy tak mocno zraniona i oszukana będzie w stanie się podnieść i żyć dalej, na nowo zacząć kochać? Musi podjąć wiele ważnych i niezwykle trudnych decyzji, a historia która ją spotyka nigdy nie powinna się wydarzyć. Jak na tak młodą dziewczynę niezwykle dobrze sobie z tym wszystkim radzi, pomimo że żal i ból rozrywają jej serce próbuje iść do przodu, czy uda się jej poukładać wszystkie sprawy i wytrwać w decyzjach, które podjęła? Zaczyna inne, nowe życie próbując zapomnieć o przeszłości jednak to nie takie łatwe. Wspomnienia wracają. Wszystko zaczyna się zmieniać kiedy poznaje młodego mężczyznę, który otworzy jej serce na nowo. Nie będzie łatwo, pojawi się wiele chwil zwątpienia, sporo łez i znaków zapytania.

Początkowo czytając książkę miałam poczucie beznadziei sytuacji. Historia, którą przedstawiła autorka wydawała mi się końcem świata, bez perspektywy na lepsze jutro. Jednak tak się nie stało. Perypetie głównych bohaterów, pomimo że niezwykle trudne i bolesne zaczynają iść w dobrym kierunku i ostatecznie kończą się pozytywnie. Autorce udało się trzymać czytelnika w napięciu, który z zapartym tchem przewraca kolejne strony, napędzany ciekawością co dalej się wydarzy. Szeroka paleta uczuć i emocji sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością. Dzieje się dużo, a akcja ani na chwile nie zwalnia.

Już kiedyś pisałam, że Augusta Docher ma niezwykły dar przekazywania emocji, dobór słów idealnie oddaje uczucia jakie przeżywają bohaterowie. Tutaj szczególną uwagę zwróciłam na emocje opisywane podczas intymnych zbliżeń głównych postaci i jestem pod wielkim podziwem jak pięknie za pomocą słów można opisach te podniosłe, osobiste chwile. Książkę z całego serca polecam, chociaż historia nie jest piękną, szczęśliwą miłością dwojga ludzi z happy endem. Pojawiają się rozstania, ból, cierpienie i pomieszanie z poplątaniem. W sumie samo życie.

Dodaj komentarz